Kolejne wygrane z ZUS w sprawach o obniżenie podstawy wymiaru składek

Początek roku przynosi sporo dobrych wiadomości dla moich Klientów. Wszak, nie tak dawno, bo przecież w styczniu tego roku, pisałem również o dwóch wygranych sprawach. Także wówczas wyroki zapadły w podobnie krótkim czasie.

W tym przypadku o tyle dodatkowo przynosi to radość, bo w obu opisywanych sprawach chodziło o obniżenie podstawy wymiaru składek przez ZUS. A gdybym miał prościej o tym napisać, to w przedmiotowych sprawach ZUS po przeprowadzonych postępowaniach wyjaśniających ustalił, że wprawdzie dane osoby faktycznie pracowały, ale miały za wysokie wynagrodzenia i dlatego pensje obniżył do… minimalnego wynagrodzenia.

W każdej ze spraw był podobny schemat. Otóż, ZUS wszczynał postępowanie wyjaśniające i żądał przedłożenia sprecyzowanych dokumentów i udzielenia konkretnych informacji. Osoby wezwane (pracodawca i pracownik) w terminie i zgodnie z treścią żądania udzieliły odpowiedzi w pismach wyjaśniających. Następnie ZUS kończył postępowania osobnym zawiadomieniem, po czym wydawał decyzje. Z treści decyzji okazywało się, że dokumenty i informacje, których ZUS wyraźnie żądał były… niewystarczające lub niewiarygodne. Ot tak, jakby wcześniej postępowanie było prowadzone tylko w celu wydania niekorzystnej decyzji. Śmiem nawet twierdzić, że docelowo ZUS w decyzji miał iść o krok dalej, bo w ogóle zamierzał wyłączyć z podlegania ubezpieczeniom społecznym. ZUS zdał sobie jednak sprawę, że byłoby to zupełnie nieuzasadnione, to chociaż obniżył podstawę wymiaru zasiłków. Niestety, ale wydaje mi się, że w wielu podobnych sprawach obowiązuje właśnie taka logika.

Ktoś w tym wszystkim zapyta co z ciężarem dowodu i czy w tym przypadku nie powinien ów ciężar obciążać ZUS. To odpowiadam, że owszem funkcjonuje „coś” takiego, ale z uwagi na postępowanie ZUS to chyba bardziej w teorii, niż w praktyce. Wszak, osobom otrzymującym decyzje ZUS pozostaje złożenie odwołania i bezpieczniej będzie wykazać się inicjatywą dowodową. I pomimo tego (albo właśnie przez to), że w świetle otrzymywanych decyzji zmienia się nieraz diametralnie sytuacja ubezpieczeniowa. Tudzież, pozostaje się bez ubezpieczenia lub z o wiele niższym świadczeniem.

Poniżej na potwierdzenie tytułowych wygranych wklejam dwa wyroki z Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego. Wyroki dotyczą jednej ze spraw, która zakończyła się już prawomocnie. Symptomatyczne w tej sprawie było to, że Sąd Apelacyjny postanowił uzupełniająco przesłuchać strony (pracodawcę i pracownika) w sytuacji, gdy treść apelacji ZUS była… świetnym przykładem tego, jak nie pisać apelacji. Ale to opowieść na inną historię i zapewne będąca interesującą tylko dla praktyków (np. aplikantów lub radców prawnych).

Wklejam też wyrok dotyczący drugiej ze spraw. W tym przypadku wyrok nie jest prawomocny. ZUS złożył już wniosek o uzasadnienie, ale jest to standardowa praktyka. Wynika to w większości razy z faktu, że ZUS jest zwolniony z kosztów sądowych. Inna sprawa, że wniosek o uzasadnienie nie przesądza jeszcze o złożeniu apelacji. Jest to tylko i wyłącznie zapowiedź ewentualnej apelacji.

Na koniec niezmiennie przypominam, że co do zasady warto odwoływać się od decyzji ZUS !