ZUS uznaje odwołanie za słuszne i uchyla decyzję w całości

Dosyć często poruszam na blogu temat kontroli ZUS w przedmiocie podlegania ubezpieczeniom społecznym. Z różnych tytułów, tj. umowy o pracę, umowy zlecenia lub prowadzenia działalności gospodarczej. Spraw tego rodzaju jest jednak dosyć sporo. ZUS bowiem nie odpuszcza żadnej ze spraw, w której dopatrzył się choćby minimalnych wątpliwości co do rzeczywiście istniejącego tytułu do ubezpieczeń. A inaczej, co do faktycznego wykonywania np. umowy o pracę.

I tak było w jednej ze spraw, którą postanowiłem pokrótce tutaj przytoczyć. Otóż, standardowo jak w tego typu sprawach Pani po krótkim okresie wykonywania pracy poszła na L4 związane z ciążą. Oczywiście został zgłoszony wniosek o zasiłek chorobowy a po porodzie wniosek o zasiłek macierzyński. ZUS jednak szybko powziął wątpliwości i zaraz po pierwszym wniosku wszczął postępowanie wyjaśniające. W ramach tego Pani odpowiedziała na pytania i przedłożyła wymagane przez ZUS dokumenty. Okazało się, ku wielkiemu zaskoczeniu, że dokumenty, których wymagał ZUS były niewystarczające lub rzekomo zostały przygotowane celowo dla sprawy. W efekcie decyzją organ rentowy wyłączył Panią z ubezpieczeń społecznych od początku zatrudnienia. ZUS bowiem uznał, że Pani faktycznie pracy nie świadczyła, umowa została upozorowana i zawarta w celu jedynie uzyskania zasiłków z ubezpieczenia społecznego.

Z decyzją Pani udała się do mnie i po krótszych lub dłuższych rozmowach zdecydowała się zlecić przygotowanie odwołania. Wespół ustaliliśmy jakie dokumenty dodatkowo należy przedłożyć do akt wraz z odwołaniem. Jednym z kluczowych wydawała się historia z lokalizacji, poprzez którą Pani była wstanie wykazać gdzie, jak długo i w jaki sposób przemieszczała się w dni swojej pracy (tj. od rozpoczęcia pracy do pójścia na L4 ciążowe). Dowodów było oczywiście więcej, mniej lub bardziej wartościowych. Nie wspominając już o podnoszonych zarzutach w stosunku do decyzji ZUS.

Finalnie przekonało to ZUS do zmiany decyzji w trybie samokontroli, bez udziału sądu. W ten sposób Pani doznała drugiego wielkiego zaskoczenia, tym razem jednak pozytywnego. Pokazuje to, że warto walczyć z ZUS w podobnych sprawach, ale również, że zawsze trzeba odpowiednio zastanowić się nad swoimi dowodami. Im wcześniej, tym lepiej, bo wówczas zwiększają się szanse, że sprawa zakończy się przed ZUS, a nie przed sądem. Owszem, w większości przypadków sprawy tego typu rozstrzygają sądy, ale na pewno będzie łatwiej o korzystne orzeczenie jeśli już na etapie postępowania przed ZUS wykaże się maksymalnie swoją inicjatywę dowodową.

Poniżej wklejam zdjęcie decyzji ZUS na potwierdzenie zmiany decyzji i uznania odwołania w całości za słuszne.